Klamka zapadła-Dareczek idzie do I klasy. Decyzję tą podejmowaliśmy kilka miesięcy. Dziś zadzwoniłam do szkoły. Okazało się, że jednak otwierają klasę pierwszą dla 6 latków (uzbierali znaczy się). Klasa ma liczyć maksymalnie 16 osób – na dzień dzisiejszy jest 13. Dareczek liczy, pisze, czyta bez sylabizowania. Tłumaczenia w kontekście hasła "child going" z angielskiego na polski od Reverso Context: You're child going through puberty. Pod koniec pierwszej klasy uczeń powinien m.in: czytać płynnie krótkie teksty ; odpowiadać na pytania pełnym zdaniem; pisać litery w liniaturze; pisać proste wyrazy ze słuchu (np. kot) liczyć biegle do 20; rozpoznawać podstawowe figury geometryczne (koło, kwadrat, trójkąt, prostokąt) Szkoła to wspaniałe miejsce, gdzie na dziecko czeka wiele cudownych przeżyć, ale to także miejsce straszne i nieznane – szczególnie dla dziecka, które ma tam iść po raz pierwszy. Psychologowie podkreślają, że pierwszoklasiści – niezależnie od poziomu nauczania, mają najwięcej obaw idąc po wakacjach do szkoły. Co zatem mogą zrobić rodzice, aby nieco złagodzić stres . Już 2 września 2019 roku rozpocznie się nowy rok szkolny i miliony polskich dzieci wrócą do nauki. Zgodnie z tradycją pierwszy dzień szkoły przypada na 1 września, ale w tym roku ta data wypada w niedzielę, w związku z czym uczniowie udadzą się na uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego 2019/2020 dzień później, czyli w poniedziałek. Zobacz również: Katastrofalne wyniki rekrutacji do szkół średnich. Tysiące uczniów nie dostało się do żadnej szkoły 2 września 2019 będzie pierwszym dniem szkoły dla setek tysięcy pierwszoklasistów, którzy po raz pierwszy w życiu zasiądą w szkolnych ławkach i zostaną oficjalnie pasowani na uczniów szkoły podstawowej. Jakie wymagania powinny spełniać pierwszaki? Ministerstwo Edukacji Narodowej już w 2017 roku przygotowało specjalną listę wytycznych na ten temat. Jeśli twoje dziecko w tym roku zacznie swoją przygodę z edukacją, koniecznie się z nią zapoznaj. Fot. Każdy pierwszoklasista powinien opanować umiejętności: – samodzielnego ubierania się i rozbierania (w tym wiązania sznurowadeł), – załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych i zgłaszania potrzeb, – odczytywania komunikatów werbalnych i pozawerbalnych (mowy ciała), – radzenia sobie z emocjami (być psychicznie gotowe na nauczanie, kontrolować emocje i być pozbawione lęku separacyjnego), – empatii (szacunku dla osób i zwierząt), – tworzenia i budowania prostych konstrukcji (np. przy użyciu klocków lub przedmiotów użytkowych), – utrzymywania długopisu lub pióra oraz mieć za sobą próby pisania pojedynczych liter (mowa o podstawowych pracach manualnych, jak chwytanie), – sprzątania swoich rzeczy i ich pakowania, – pracy w grupie i komunikacji z rówieśnikami (z szacunkiem dla norm panujących w grupie, oceniając zachowanie swoje oraz koleżanek i kolegów), – przyjmowania konsekwencji swojego zachowania (mieć świadomość, że zrobił coś niewłaściwie), – znajomości swoich danych (imienia oraz nazwiska, a także adresu), – posługiwania się zwrotami grzecznościowymi, – wyrażania swojego zrozumienia dla rzeczy i zjawisk (na indywidualny, ale zrozumiały dla dorosłych i rówieśników sposób), – odróżniania fikcji od rzeczywistości ( tej przedstawianej w bajkach), – odczytywania pojedynczych słów, z którymi ma styczność na co dzień, – opowiadania i odpowiadania na pytania, – wyczucia przestrzeni (wskazania na obrazku, że coś znajduje się z przodu lub z boku, – śpiewania (chęci podejmowania prób), – znajomości swojego pochodzenia (kraj, przynależność do Unii Europejskiej, podstawowe symbole), – rozpoznawania kierunków, kształtów i kolorów, – matematyczne (liczenie do 10, a także przeliczania w czasie zabaw), – odróżniania zjawisk atmosferycznych, a także nominałów pieniądza i znajomości zawodów wykonywanych przez rodziców, – reagowania na podstawowe polecenia w wybranym języku nowożytnym. Fot. Jak oceniasz te wymagania? Czy twoje dziecko jest przygotowane, żeby 2 września rozpocząć naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej? Zobacz również: Jak się ubrać na rozpoczęcie roku szkolnego? 5 gotowych zestawów Już 2 września sześcio- i siedmiolatki rozpoczną edukację szkolną. To ważny moment zarówno dla dziecka, jak i rodziców. Wiąże się z nim stres wynikający nie tylko ze zmiany środowiska i nowych wyzwań, ale także z Kiedy dziecko idzie do szkoły… - poradnik dla rodziców / fot. materiał prasowy Już 2 września sześcio- i siedmiolatki rozpoczną edukację szkolną. To ważny moment zarówno dla dziecka, jak i rodziców. Wiąże się z nim stres wynikający nie tylko ze zmiany środowiska i nowych wyzwań, ale także z modyfikacji dotychczasowego sposobu funkcjonowania całej rodziny. Jak przygotować dziecko i rodzinę do nowej sytuacji radzi Joanna Salbert, psycholog z Centrum Psychologicznego ENEL-MED. Gotowość szkolna kilkulatka Kiedy dziecko idzie do szkoły… – poradnik dla rodziców / fot. materiał prasowy O powodzeniu dziecka w szkole w dużej mierze decyduje jego gotowość szkolna, czyli zestaw takich cech psychofizycznych, który umożliwia przystosowanie się do nauki w szkole. To moment równowagi między wymaganiami szkoły, a możliwościami rozwojowymi dziecka – taki stopień rozwoju umysłowego, emocjonalnego, społecznego i fizycznego, który umożliwi mu udział w życiu szkolnym i opanowanie treści programowych przewidzianych dla pierwszej klasy szkoły podstawowej. Dzieci, które już na początku napotykają trudności, szybko się zniechęcają utrwalając w sobie przekonanie, że szkoła wiąże się z przykrościami i porażkami, co nie sprzyja motywacji do nauki. Natomiast te, które od początku dobrze się w niej czują, nie mają trudności w adaptacji do nowych warunków – są otwarte na nawiązywanie nowych kontaktów z rówieśnikami i chętnie podejmują obowiązki szkolne w konsekwencji wykształcając w sobie pozytywną chęć uczenia się. Możemy zaproponować dziecku pewne aktywności, które pomogą wykształcić oczekiwane umiejętności. Musimy jednak pamiętać, że nasze oddziaływania to tylko jedna strona medalu, konieczna jest również dojrzałość dziecka. Jeśli nasza pociecha nie jest dojrzała, by pewne umiejętności rozwijać, nasz wysiłek nie przyniesie spodziewanych efektów, ale frustrację, a u dziecka niekorzystny obraz siebie. To tak, jakbyśmy chcieli nauczyć jazdy na rowerze dziecko, które nie jest w stanie trzymać kierownicy ani dosięgnąć pedałów – tłumaczy psycholog Joanna Salbert. Jak pomóc? Które umiejętności powinniśmy zatem rozwijać? Najlepiej te, które dziecko za chwilę będzie w stanie wykonywać samodzielnie, choć jeszcze potrzebuje wsparcia dorosłego. Nazywamy je sferą najbliższego rozwoju. Dziecko wyraźnie sygnalizuje, które aktywności w niej leżą poprzez duże zainteresowanie nimi oraz dążenie do ich wykonywania nawet mimo niepowodzeń. Pamiętajmy, aby udzielać tyle pomocy, ile jest konieczne. Pozostawiajmy dziecku możliwie najwięcej samodzielności, wspierając je i po prostu mu towarzysząc. Gwałtowne, intensywne oddziaływania w sferze, która nie jest sferą najbliższego rozwoju, będą niosły niekorzystne konsekwencje w aspekcie poznawczym, a w szczególności w sferze emocji i motywacji. Gotowość szkolną możemy poddać profesjonalnej ocenie certyfikowanych psychologów. W Centrum Psychologicznym ENEL-MED diagnoza taka polega na przyjrzeniu się sposobom funkcjonowania dziecka we wszystkich obszarach gotowości. Na podstawie obserwacji, zaplanowanych prób eksperymentalnych czy wywiadu z rodzicami oceniany jest rozwój dziecka w poszczególnych sferach w odniesieniu do średniej wśród rówieśników. Badanie przebiega w czasie kilku spotkań, dobrze wykonać je w roku poprzedzającym rozpoczęcie edukacji w szkole – jesienią oraz wiosną – umożliwi to zbadanie, jakie postępy poczyniło w tym czasie dziecko. Rodzicom udzielana jest pełna informacja zwrotna o wynikach badania, dzięki czemu świadomie mogą rozwijać umiejętności będące w sferze najbliższego rozwoju ich pociechy. Luzowanie więzi Jednak sama gotowość dziecka do rozpoczęcia edukacji nie wystarczy. Jego stosunek do szkoły związany jest również z postawą mamy i taty, ich gotowością do „puszczenia” go do szkoły. Pierwsze dni w szkole to dla wielu rodziców pierwsze dłuższe, w dodatku codzienne, rozstanie. Na przykład opiekun, który zrezygnował z pracy na rzecz macierzyństwa i dostosował swój plan dnia do potrzeb dziecka, może mieć trudności z rozłąką. Problematyczny bywa nie tylko strach przed niewystarczającą samodzielnością malucha, niepożądanym zachowaniem starszych uczniów czy obawa przed oddaniem pod opiekę dziecka nauczycielom („bo nikt nie zapewni mu takiej ochrony jak ja”), ale także… organizacja własnego czasu wolnego. Budowanie swojego życia w oparciu o jedną rolę jest niekorzystne zarówno dla rodzica, jak i dla dziecka. Pozostawanie jedynie w roli rodzica może wpływać na zaniedbanie życia zawodowego, towarzyskiego czy intymnego osoby dorosłej. Dziecko natomiast, będąc przedmiotem pełnego zaangażowania rodzica, staje się odpowiedzialne za jego czas i realizację ambicji. Jest to ciężka do udźwignięcia rola, która utrudnia dorastanie i naturalne z biegiem czasu oddalanie się od opiekunów, by w końcu wyfrunąć z gniazda – wyjaśnia psycholog Joanna Salbert. Pierwszym krokiem do zmiany jest uświadomienie sobie sposobu funkcjonowania systemu rodzinnego i naszej w nim roli. Kolejnym, praca nad zmianą przekonań i schematów myślowych oraz aktywne eksperymentowanie z podejmowaniem nowych aktywności i ról. Osoba dorosła musi wziąć odpowiedzialność za trud pracy nad zmianą, by nauczyć się wspierania dziecka w jego niezależnych decyzjach i aktywnościach – dodaje. Ambicje rodziców a samoocena dziecka Nadmierne ambicje czy oczekiwania wobec tak młodego człowieka mogą wzbudzić w nim nieprzyjemne napięcie, wywołać lęk, a w konsekwencji doprowadzić do zachwiania wiary we własne możliwości. Dziecko może mieć poczucie, że nigdy nie będzie dość dobre, aby zadowolić rodziców. Osoba w tym wieku nie zdaje sobie sprawy z wartości oceny, jest ona kształtowana przez najbliższe otoczenie. Strach przed porażką może skutkować lękiem przed szkołą. Rodzice są centrum świata dziecka: ich oczekiwania, opinie czy oceny są dla niego wyrocznią, a mając naturalną gotowość do kochania i naśladowania opiekunów – będzie wypełniało ich oczekiwania. Motywacja do działania, podejmowanie nowych wyzwań i poznawanie świata są dla niego czymś naturalnym. Zatem dziecko, które jest gotowe do podjęcia obowiązku szkolnego, któremu się „nie przeszkadza” a jedynie „podsuwa” okazję do rozwoju, będzie naturalnie chłonąć wiedzę i współdziałać z nauczycielem i grupą. Szkoda, by realizowało ono zbyt ambitny program rodzica w miejsce podążania za wewnętrzną motywacją będącą niezwykłym motorem. Lęk przed zmianą Początek szkoły to duża zmiana dla całej rodziny – wymaga reorganizacji dotychczas wypracowanych schematów działania. Często jest to moment, w którym dorośli uświadamiają sobie „dojrzałość” swojej pociechy oraz zaczynają wymagać od niej większej niż wcześniej odpowiedzialności i samodzielności. Zaburzenie dotychczasowej organizacji życia rodzinnego i nierzadko przyspieszony kurs autonomii bywają powodem utraty poczucia bezpieczeństwa przez dziecko, wywołują niepewność, a nawet lęk. Kiedy dziecko idzie do szkoły… – poradnik dla rodziców / fot. materiał prasowy Nowe środowisko, obowiązki i zestaw reguł mogą wywoływać wiele różnych emocji w pierwszoklasiście. Pozwólmy mu na ich wyrażanie i nazywanie, nie lekceważmy ich ani im nie zaprzeczajmy – już samo to pozwoli na zmniejszenie napięcia. Pamiętajmy, że w trudnych okresach dziecko może wręcz potrzebować większego wsparcia i uwagi niż w okresach spokoju i równowagi. Lęk, w tym przełomowym dla rodziny momencie, często pojawia się również u rodziców. Muszą oni pogodzić się z dorastaniem i nieuchronnie wzrastającą niezależnością ich pociechy. Zdają sobie sprawę, że już za chwilę uwagę dziecka będą musieli dzielić z najlepszą koleżanką czy najfajniejszą panią nauczycielką. Wymaga to od nich radzenia sobie z jakże naturalną zazdrością oraz zaakceptowania zmieniającej się na przełomie lat relacji z dzieckiem. Wspierając dziecko w osiągnięciu gotowości szkolnej warto pamiętać o kilku ważnych zasadach: 1. Korzystajmy z naturalnych okazji do kształtowania wybranych kompetencji, np. podczas zabawy czy w codziennych obowiązkach – sprzyjają one rozwijaniu, niejako „przy okazji”, wielu umiejętności znajdujących się w najbliższej sferze rozwoju dziecka. 2. Dostrzegajmy proces, a nie efekt. Ważne by podtrzymywać chęć do osiągnięcia danej sprawności, zauważać starania i wytrwałość dziecka w dążeniu do celu, jego zaangażowanie i odporność na frustrację. 3. Podkreślajmy nawet niewielkie sukcesy, dostrzegajmy wszystko to, co się udaje – niech staną się małymi krokami do osiągnięcia zamierzonego efektu. Pozwólmy dziecku doświadczać satysfakcji z samodzielnego pokonywania trudności. 4. Proponujmy ćwiczenia regularnie, ale nie wymagajmy zbyt długiej pracy. Nie zmuszajmy „na siłę” do ich wykonywania. Jeśli dziecko w danym momencie nie chce wykonywać ćwiczenia lub jest już nim zmęczone, odłóżmy daną aktywność na później. 5. Nie przenośmy na dziecko własnego perfekcjonizmu i ambicji. Jako osoby dorosłe na pewno większość czynności możemy wykonać lepiej, jednak poprawianie pracy dziecka nie przybliży go do budowania wiary we własne możliwości i poczucia sprawstwa. Bądźmy uważnymi towarzyszami a nie kontrolerami i krytykami. 6. Towarzyszmy i wspierajmy w podejmowaniu nowych aktywności. Udzielajmy pomocy w takim stopniu, w jakim jest ona konieczna i wycofujmy się z niej, gdy tylko dziecko nauczy się wykonywać daną czynność samodzielnie. 7. Zadbajmy o dobrą, czułą i spokojną atmosferę podczas wspólnej nauki. Niech ten czas stanie się okazją, by pobyć ze swoim dzieckiem, dać mu poczucie akceptacji i bezpieczeństwa. To najlepsze, co możemy dla niego zrobić! *** Psycholog Joanna Salbert jest certyfikowaną psychoterapeutką; pracuje w nurcie poznawczo-behawioralnym. Prowadzi psychoterapię dzieci, młodzieży, osób dorosłych oraz terapię rodzin. W swojej pracy wykorzystuje elementy terapii rodzinnej, terapii zabawą, motywującej oraz terapii schematu. Pracuje pod superwizją certyfikowanego superwizora PTTPB. Zajmuje się szeroko rozumianą psychoedukacją dla dzieci, młodzieży i dorosłych – prowadzi warsztaty wychowawcze, warsztaty umiejętności interpersonalnych, zajęcia integrujące. Źródło: materiał prasowy Szczegóły Odsłony: 3593 Państwa dziecko idzie do szkoły. Jest to moment zwrotny w jego życiu. Jego aktywność z zabawy przenosi się na naukę. Wszystko, czego uczyło się przedtem, było uczeniem okazjonalnym, mimowolnym. Teraz nauka staje się obowiązkiem. Gotowość do podjęcia tego obowiązku uzależniona jest od rozwoju dziecka, stanu jego zdrowia i zdolności przystosowywania się do nowego środowiska. Zapraszam Państwa do zapoznania się z treścią informatora dla rodziców. Przedstawione zostały w nim rady (pedagogów i psychologów) dla rodziców dzieci idących do pierwszej klasy. Fragmenty książki B. Janiszewskiej ”Ocena dojrzałości szkolnej”, Wyd. Seventh Sea, Warszawa 2006 (s. 4 – 6) „Gotowość dziecka (odpowiedni poziom rozwoju fizycznego, procesów psychicznych poznawczych, emocjonalno - motywacyjnych i społecznych ) do tego, by mogło sprostać wymaganiom i być podatne na systematyczne nauczanie i wychowanie zwane jest „dojrzałością szkolną”. Dziecko, które jest dojrzałe do szkoły, charakteryzuje się następującymi właściwościami (są one określane przez psychologów lub pedagogów podczas badań dojrzałości szkolnej ). I. Dojrzałość szkolna w zakresie rozwoju fizycznego. 1. Dziecko powinno mieć ~ 120 cm. wzrostu, ważyć powyżej 23 kg. (te parametry idą w parze z twardością kośćca, siłą mięśni, ogólną odpornością na zmęczenie i odpornością organizmu na choroby; do tych wartości dopasowana jest wielkość ławek). Ewentualne wady powinny być zdiagnozowane i korygowane. 2. Rozwój ruchowy dziecka powinien charakteryzować się koordynacją ruchów, zdolnością utrzymywania równowagi, zwinnością ruchów na tyle, by dziecko bezpiecznie poruszało się wśród innych dzieci na terenie szkoły. 3. Ruchy rąk (zależne m. innymi od stopnia skostnienia nadgarstka) po winny być sprawne na tyle, by umożliwić odpowiedni poziom rysowania, pisania drobnych elementów w linijkach ; ruchy powinny być skoordynowane i płynne (od tego zależy tempo pisania i odporność ręki na zmęczenie) ; odpowiedni poziom koordynacji wzrokowo - ruchowej umożliwia wykonywanie precyzyjnych czynności. II. Dojrzałość szkolna w zakresie procesów poznawczych. 1. Dziecko powinno umieć skupiać uwagę przez około 30 minut, powinno w pewnym zakresie samo sterować uwagą (tzw. uwaga dowolna), powinno umieć podporządkować uwagę poleceniom nauczyciela. 2. Pamięć dziecka powinna charakteryzować się pewnym stopniem trwałości, dziecko powinno umieć sterować procesem zapamiętywania (tzw. pamięć dowolna); zakres pamięci i tempo zapamiętywania powinny być stosunkowo duże. 3. W procesie spostrzegania wzrokowego dziecko powinno dokonywać analizy i syntezy znaków graficznych na tyle, by różnicować nie tylko same elementy liter (np. „ kółko” i „ laseczka”), ale i zależności między elementami („ laseczka” przed „kółkiem” to litera „p.”, za kółkiem „d” ,a jeszcze w grę wchodzą stosunki ilości, wielkości, stosunki prawo - lewo, góra - dół itp.). 4. W spostrzeganiu słuchowym dziecko winno odróżniać nie tylko poszczególne głoski, ale i stopień ich dźwięczności, czas trwania, kolejność itp. - czyli dobrze wykonywać czynności analityczno - syntetyczne (np. słuchowo odróżniać p od b, d od t, si od ś, s od sy itp.). Od tych możliwości zależy opanowanie umiejętności pisania i czytania. 5. Myślenie dziecka powinno charakteryzować się możliwością operowania informacjami tak, by możliwe stało się rozumienie prostych pojęć, prostych zasad, reguł, prawidłowości; by dziecko zaczęło wnioskować, by wiązało informacje na zasadach logicznych (w klasach I - szych oprócz pojęcia liczby i działań na liczbach wprowadza się zbiory i związane z nimi różne pojęcia zależnościowe). 6. Mowa dziecka powinna pełnić już funkcję komunikatywną, dziecko może więc porozumiewać się mową wiązaną, mieć odpowiednio duży zasób słów i znać wiele pojęć na tyle, by korzystać z poleceń i komentarzy nauczyciela. III. Dojrzałość szkolna w zakresie emocjonalno - motywacyjnym. (zależy od niej w dużym stopniu funkcjonowanie dziecka w szkole). 1. Dziecko 7-mio letnie częściowo panuje nad emocjami - zaczyna powoli kontrolować emocje i uczucia. 2. Dzieci dojrzałe do szkoły zaczynają rozumieć i mają w pewnym za kresie poczucie obowiązku i odpowiedzialności za siebie (np. nie chce im się, ale ćwiczą czytanie, odrabiają lekcje itp.). 3. Dzieci dojrzałe do szkoły próbują pokonywać trudności, nie zniechęcają się tak szybko ( niedojrzałe - nie chcą rano wstać, nie chcą pisać, gdy nie mają na to ochoty, nie robią tego, czego nie lubią, nie rozumieją konieczności ćwiczeń itp.) 4. Dzieci dojrzałe lubią poznawać, dociekać, zaczynają się kształtować motywy poznawcze, (dzieci niedojrzałe interesują się na krótko nowymi treściami, okazjonalnie) IV. Dojrzałość szkolna w zakresie rozwoju społecznego. 1. Poczucie przynależności do grupy - klasy szkolnej - dzięki niemu, uwagi skierowane do całej klasy, dziecko odnosi także do siebie (umożliwia to funkcjonowanie dzieci w systemie klasowo - lekcyjnym). 2. Dzieci dojrzałe w tym zakresie do szkoły zaczynają rozumieć zasady i normy społeczne i stają się zdolne do ich stosowania i przyswajania. 3. Zmniejsza się dziecięcy egocentryzm na rzecz motywów prospołecznych. 4. Dzieci uczą się współżycia z innymi dziećmi. 5. Dzieci stają się zdolne do porównywania siebie z innymi, co prowadzi do powstawania tzw. obrazu własnej osoby (kim jestem, na co mnie stać, jaki jestem w relacjach z innymi). Więcej informacji otrzymacie Państwo od nauczycieli, pedagoga i pracowników Poradni psychologiczno - Pedagogicznej. Każdy z rodziców otrzymał Informator dla rodziców przygotowany przez pedagoga szkolnego. fot. Fotolia Rozpoczęcie nauki w szkole to duże wydarzenie nie tylko dla dziecka ale też dla rodziców. Są sprawy, o których nie powinien zapomnieć nikt, kto posyła swoją pociechę do pierwszej klasy. Warto zadbać o stan fizyczny i umysłowy swojego dziecka stosując się do kilku prostych zasad. Zadbaj, by twoje dziecko jadło zdrowo Kilkulatek intensywnie rośnie, a cały jego organizm się kształtuje. Dlatego trzeba dostarczyć mu jak najwięcej witamin i substancji odżywczych, niezbędnych do prawidłowego rozwoju. Dieta dziecka powinna być bogata w białko (które umożliwia prawidłowy rozwój mięśni), tłuszcze (wspomagające rozwój tkanki mózgowej) oraz wapń (niezbędny do prawidłowego wzrostu kości). Niezbędne składniki znajdziemy w jajach, mięsie, rybach i przetworach (białko), oliwie z oliwek i oleju roślinnym (tłuszcze) oraz produktach mlecznych (wapń). Należy również pamiętać, aby jadłospis naszego pierwszoklasisty był bogaty w zdrowe produkty takie jak nabiał, pieczywo pełnoziarniste oraz warzywa i owoce (zarówno świeże, suszone jak i kiszone) – dostarczy to dziecku odpowiednią ilość składników odżywczych oraz zdrowych tłuszczy i cukrów. Starajmy się unikać tzw. śmieciowego jedzenia (fast food, napoje gazowane oraz słodycze), które jest bardzo kaloryczne, ale przede wszystkim niezdrowe. Co powinien wiedzieć rodzic pierwszoklasisty? Zmotywuj dziecko do uprawiania sportu Samą dietą nie zapewnimy naszemu dziecku odpowiednich warunków do prawidłowego rozwoju. Bardzo istotną kwestią jest ruch. Wszelkie zabawy i ćwiczenia nie tylko rozładują energię dziecka, ale również wzmocnią jego ciało. Szczególnie istotnymi partiami w wieku szkolnym są plecy, należy je wzmacniać, żeby miały siłę nosić plecak do szkoły. Jak zmotywować dziecko do aktywności? Dołącz do niego! Gdy tylko pogoda na to pozwala spędzajmy czas na świeżym powietrzu. Codzienny, minimum trzydziestominutowy spacer nie tylko poprawi waszą kondycję fizyczną, ale również dotleni mózg. 40 minut jazdy na rowerze działa odstresowująco, poprawia krążenie i dotlenienie całego organizmu. Na wzmocnienie kręgosłupa najlepsze jest pływanie, które angażuje do pracy całe ciało, nie obciążając przy tym stawów. Opcji jest na tyle dużo, że każdego dnia można robić coś innego. Zaszczepmy w dziecku miłość do czytania Poza sprawnością fizyczną powinniśmy zwracać uwagę na sprawność intelektualną. W dobie komputerów i smartfonów zanika zainteresowanie czytaniem, więc warto dzieci do tego zachęcać. Na początek możesz czytać swojemu dziecku, wcielając się w postaci z bajek, intonując głos. Czytanie z dzieckiem na zmianę lub pozwalanie, aby to ono czytało tobie może przyjąć formę wieczornego rytuału i zabawy. Jest to idealne ćwiczenie mózgu, które poprawia koncentrację, poszerza zasób słownictwa oraz ulepsza pamięć. Badania dowodzą, że czytanie uczy również empatii. Czytając poznajemy bohatera oraz odczuwamy to, co on. Pamiętajmy jednak, że dziecka nie można do niczego zmuszać – czytanie to nie przykry obowiązek, ale przyjemność. Zadbaj o kręgosłup pierwszoklasisty Uczęszczanie do szkoły wiąże się z codziennym noszeniem na plecach pewnego obciążenia, dlatego warto zainwestować w odpowiedni tornister. Taki, który nie tylko pomieści wszystkie książki, ale przede wszystkim odpowiednio rozłoży ciężar. Jest to szczególnie istotne ze względu na ciągle rozwijający się układ kostny dziecka. Jakie cechy powinien idealny tornister? Przede wszystkim powinien być wyposażony w odpowiednio wyprofilowane szelki, z możliwością regulacji ich długości. Mocny stelaż oraz ergonomiczne uformowany tył tornistra pozwoli dopasować go do pleców dziecka. Warto zwrócić również uwagę, czy tornister wyposażony jest w wewnętrzną przegrodę - dzięki niej najcięższe podręczniki umieszczone są najbliżej kręgosłupa, co wpływa na równomierne rozłożenie ciężaru. Ucz dziecko poprzez zabawę Wiedza nabywana w szkole może być skutecznie utrwalona poprzez zabawę z rodzicem. Angażujmy dzieci w swoje życie i wykonujmy jak najwięcej zajęć domowych razem, dzieląc je na krótkie etapy lub niewielkie zadania do wykonania w formie zabawy. Wspólne gotowanie zamieńmy w laboratorium smaku, które pobudzi wyobraźnię, kompletowanie zakupów z listy to doskonałe ćwiczenie pamięci, a spacery w parku pełnym różnych gatunków drzew pobudzi zainteresowanie naukami przyrodniczymi. Pamiętajmy, że nie tylko wiedza, ale również pewność siebie oraz zdolność nawiązywania kontaktów z rówieśnikami nabywamy w domu. Dzięki wspólnym zabawom rozwijamy również kreatywność dziecka. Jak urządzić pokój pierwszoklasisty i nastolatka? Przygotowania do edukacji szkolnej to stres zarówno dla dziecka, jak i rodzica. Zadbajmy o to, by stres ów był jak najmniejszy, a pierwsze lata nauki jawiły się naszym pociechom jako przygoda, a nam jako nowy etap jego rozwoju.

dziecko idzie do pierwszej klasy